sobota, 15 listopada 2014

Jesienne pozytywy

Ostatnio Majk jest w szczytowej formie jeśli chodzi o ogarnianie nowych rzeczy, można by rzec że jej "musk" wchłania wiedzę jak gąbka :D
Prawie rok próbowałyśmy ogarnąć vaultsy, niestety bezskutecznie - młoda bała się zrobić mi krzywdę, aż tu nagle końcem listopada PRZEŁOM! Szarpałyśmy się szarpakami, jakieś flipy i chciałam spróbować zrobić flipa przy nodze i po kilku próbach odbicie od boku!
No i tak to się jakoś zaczęło - mówię, GENIUSZ w nią wstąpił i oby jej nie opuszczał jak najdłużej! :P
Jedni wiedzą, drudzy nie - Lu od ok 2 miesięcy nie chodzi na lewą, tylą łapkę. Z tego co mi wiadomo rozpędził się na bramkę i źle się odbił. Nagle też się okazało, że kiedy trzeba pokrywać koszty weterynarza to pies jest znów całkowicie mój, ale trudno. Zdjęcie RTG będzie miał prawdopodobnie w grudniu, natomiast nie jest to nic poważnego na pierwszy rzut oka, nie zmienia to faktu iż mój dziadek ma totalnie gdzieś co do niego mówię to można było z góry założyć, że Lu będzie wracał długo do formy. W ostatni weekend jak przyjechałam byłam przerażona, łapka którą Lu bez przerwy odciąża niemal nie ma mięśni! Zaczęłam mu ją masować i próbować wymuszać obciążanie jej co zaowocowało tym iż chłopak pierwszy raz od dwóch miesięcy mógł wyjść na spacer drepcząc na 4 łapkach. Plany dotyczące startu w rally 2015 raczej wylądują w koszu, a sam Lu przejdzie na sportową emeryturkę, ale myślę że nie będzie jakoś szczególnie cierpieć z tego powodu ;) Z jego nadwagą, niezdrową dietą i mała ilością ruchu to ja wolę skupić się na tej łapce i kurowaniu jej w czasie kiedy jestem niż poprawiać chodzenie przy nodze, czy kontakt. Mimo wszystko cieszę się, że znów możemy wychodzić w komplecie na spacery :)



3 komentarze:

  1. brawo! zacne te volty! :) my walczymy z nimi już dość długo i nie wiem kto wykazuje się większym pałączarstwem ja czy pies... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy! :D W Naszym duecie to Majka jest korbką, ja nie przepadam za friss, ale czego się nie robi dla ukochanego czworonoga? :) Choć słyszałam już, że ona nie kocha dekli, bo nie rzuca się na randomowo rzucane dyski... Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie uda nam się wystąpić i pokazać coś więcej niż w tym roku :)

      Usuń
  2. noooo! dawajcie! my się już nakręciliśmy na zawody przyszłosezonowe! :) mam nadzieję, że was tam spotkamy! frisbee jest fajne :)

    OdpowiedzUsuń